Zupa pomidorowa z kluskami lanymi i “wkładką” z mięsa. Na co dzień nie praktykuję takich zwyczajów, bo i zupy jadam dość rzadko, ale jeśli już się zdarzy zawsze staram się, aby były treściwe.
Do ugotowania pysznej pomidorówki zachęciła mnie moja lepsza połowa. I to późnym wieczorem! Tak więc po godzince jedliśmy bardzo sycący, gorący posiłek. W sam raz na dobre spanie, nie ma co 😉
Mięsna zupa pomidorowa — składniki
- 200 g piersi z kurczaka i 2 skrzydełka,
- 400 g włoszczyzny (mniej więcej 2 marchewki, 1 pietruszka, 1/2 pora i 1/8 selera),
- 190 g koncentratu pomidorowego 30% (średni słoiczek),
- 2 kostki rosołowe,
- 1 czubata łyżeczka warzywka,
- 1 czubata łyżka śmietany,
- 3 czubate łyżki mąki pszennej 650,
- 50g drobno startego, żółtego sera,
- 1 jajko M‑ka,
- kilka łyżek mleka,
- sól oraz świeżo mielony, czarny pieprz,
- woda do gotowania (najważniejszy składnik zupy, hehe — około 1,5 litra).
Treściwa zupa pomidorowa
Filety z kurczaka i skrzydełka, zalewamy wodą, dodajemy 2 kostki rosołowe (niektórzy pewnie stwierdzą, że syf, ale ja tak nie uważam) i gotujemy pod przykryciem do miękkości, ok. 20–30 min.
Żeby zupa pomidorowa była rzeczywiście mięsna, musimy się trochę nagimnastykować. W tym celu skrzydełka wyciągamy i oddzielamy mięso od kości — te ostatnie oczywiście wyrzucamy. Filety z kurczaka kroimy w kostkę, lub możemy “rozdziabać” łyżką na mniejsze kawałki jeszcze w garze (polecam — mniej roboty, a urodziwe być nie muszą). Do wywaru dodajemy obrane, umyte i pokrojone w słupki: marchewkę, pietruszkę i seler (może być krojony w kostkę), pokrojonego w talarki pora i gotujemy warzywa do miękkości następne kilkanaście minut. Gdy warzywa już dochodzą, zupę zagęszczamy łyżką śmietany, łyżką mąki i całym koncentratem pomidorowym rozrobionymi w niewielkiej ilości wody.
Kluski lane
Dokładnie mieszamy w miseczce 2 czubate łyżki mąki, 1 jajko, 5 dag startego drobno sera, szczyptę soli i odrobinę mleka, tak aby uzyskać pulpę o konsystencji gęstej śmietany. Przygotowanym w ten sposób ciastem na kluski lane, “ciapkamy” łyżką niewielkie porcje do gotującej się na małym ogniu zupy pomidorowej. Tężeją niemal natychmiast, ale dajmy im te kilkadziesiąt sekund, zanim zupę przemieszamy. Zupę doprawiamy do smaku warzywkiem i świeżo mielonym czarnym pieprzem.
Podajemy w miseczkach, a na wierzch — dla ozdoby — wsypujemy wkładkę mięsną, którą uzyskaliśmy ze skrzydełek (rozdrobnione filety pływają już w zupie). Na zdjęciu powyżej widoczny jest też szczypiorek. W mojej opinii nie był to najbardziej trafiony pomysł, bo trochę zdominował smak łagodnej, skądinąd, zupy pomidorowej. Ale przynajmniej na zdjęciu prezentuje się wyśmienicie, czyż nie?
Smacznego! Koniecznie napiszcie w komentarzach jak Wam smakuje 🙂