Każdy ją zna, nie każdy przepada. Przed Wami sałatka jarzynowa. Chyba najbardziej pospolita sałatka jaka istnieje na świecie, a jednak ta według przepisu mojej mamy ma w sobie coś unikatowego. Chętnie do niej wracam.
Sałatka jarzynowa musi być obecna na niemal każdym świątecznym stole. Niby tak zwyczajna, niewyróżniająca się, bo i podstawowe składniki, jak: ziemniaki, marchew czy pietruszka, są niezbyt wykwintne, ale jednak bez niej czegoś by wśród tego bogactwa smaków brakowało. Tę na poniższych zdjęciach zrobiła moja mama, za co jej serdecznie dziękuję 🙂
Sałatka jarzynowa — składniki
- 1 cebulka (nieduża),
- 1 łyżka stołowa oleju rzepakowego,
- 2 ugotowane ziemniaki,
- 4–5 ugotowanych marchewek,
- 2 ugotowane pietruszki,
- 3–4 ogórki kiszone,
- 3–4 ugotowane na twardo jajka,
- po 1 niedużej puszce: groszku konserwowego, kukurydzy, fasoli czerwonej,
- kilka łyżek majonezu dekoracyjnego lub alternatywnie 1 szklanka śmietany z 3 łyżeczkami musztardy i 1 łyżeczką cukru,
- przyprawa warzywko i świeżo mielony, czarny pieprz.
Kolejność powyższych składników wcale nie jest przypadkowa. Zupełnie nie wiem z czego to wynika, ale nie wystarczy wszystkiego po prostu pokroić, wrzucić do gara i wybełtać z majonezem. Taka sałatka jarzynowa będzie zupełnie inna.
Jako ugotowane warzywa doskonale nadają się te z warzywnego bulionu na zupę. Gdy już je mamy, to w pierwszej kolejności obieramy i drobno siekamy cebulkę. Posypujemy ją łyżeczką do herbaty warzywka i zalewamy łyżką stołową oleju. Niech się chwilę przegryzie. W międzyczasie w dość drobną kostkę kroimy pozostałe składniki. Ogórki przed pokrojeniem obieramy ze skórki (obierki możemy wykorzystać później do zupy ogórkowej). Do cebulki dodajemy po kolei ziemniaki, marchewki, pietruszki, ogórasy, jajka, odsączone z zalewy konserwy, kilka łyżek majonezu dekoracyjnego, a na koniec sałatkę oprószamy pieprzem. Ilość majonezu jest dość mocno zależna od stanu ugotowania i ilości warzyw. Warto poeksperymentować, aby sałatka jarzynowa nie była ani zbyt sucha, ani rozchlapana.
Sałatkę jarzynową mieszamy dokładnie, w razie potrzeby doprawiając do smaku warzywkiem i świeżo zmielonym pieprzem. Odrobina cukru również nie zaszkodzi ponieważ sałatka jarzynowa ma być w smaku słodko — ostra. Staramy się mieszać delikatnie, aby nie “rozdziabać” warzyw na papkę. Najlepsza będzie na drugi dzień — jeśli wytrzymamy i jej zawczasu nie zjemy 😉
Nie wiem czy też tak jadacie, ale moją ulubioną kompozycją jest sałatka jarzynowa na posmarowanych masłem kromkach świeżego chleba, okraszona jakąś dobrą wędliną. Smacznego!
ajć, aż mi ślinka pociekła tak apetycznie wygląda