Puk, puk! — Kto tam? — Halloween! — A weź spier… Już za kilka dni! Jeśli nie masz pomysłu co zrobić na cukierek albo psikus, ale mimo wszystko chcesz się przygotować, to proponuję Ci dzisiaj parówkowe mumie — urocze i prościutkie do wykonania.
Do wykonania parówkowych mumii będziesz potrzebować:
- 6–8 szt. parówek,
- gotowe ciasto francuskie,
- 12–16 ziarenek pieprzu (może być czarny, ale może kolorowy — mumie będą miały “strita”).
Jeśli masz ochotę, możesz zrobić też trupie główki z pieczarek. Ktoś na portalu wykop.pl wkleił zdjęcie z bloga castellonskitchen.blogspot.com, ktoś rzucił hasło: “pieczaszki”, ktoś inny: “trupieczarki”, i tak bardzo mi się spodobały, że możesz je podziwiać na poniższych zdjęciach.
Do wykonania trupieczarek będziesz potrzebować:
- pieczarki,
- jakąś rurkę do wycinania oczek — może być gruba słomka do napojów, choć mnie posłużyła… zatyczka od pióra wiecznego i korkociąg do wyciągania farfocli ze środka.
- nożyk, obierak — nie musi być przesadnie ostry.
Parówkowe mumie — wyskakujące oczy
Ciasto francuskie kroimy na paski szerokości 5–10 mm. Parówki (obrane z foliowych osłonek, jeśli w nich były) kroimy wzdłuż na połowy, a następnie zawijamy w paski ciasta francuskiego, zostawiając miejsce na buźki naszych mumii. Parówki nacinamy (bardziej nakłuwamy) lekko nożykiem i w tak powstałe szczeliny wciskamy ziarenka pieprzu — to będą oczka. Jak już jedno wciśniemy to trzymajmy je, zanim nie wciśniemy drugiego, ponieważ pierwsze nam wyskoczy.
Pieczaszki (trupieczarki)
Pieczarki czyścimy lub myjemy (podobno nie myje się pieczarek — prawda to?) i wyrównujemy trzonki tak, aby ich dolne powierzchnie były w miarę prostopadłe do brzegu kapeluszy.
W kapeluszach pieczarek rurką wykrawamy oczodoły, nożykiem wycinamy noski. Na trzonkach wykonujemy podłużne nacięcia, które będą udawać szczękę. To w zasadzie wszystko.
Zarówno parówkowe mumie jak i pieczaszki pieczemy w piekarniku w temperaturze 200 °C do lekkiego zrumienienia. Podajemy jeszcze ciepłe.
Smacznego!