Pieczony pasztet ze śliwkami według poniższego przepisu jest dość twardy i suchy. Nie daje się smarować, za to bardzo łatwo można kroić go na plastry. Obecność śliwek dodaje rześkiego smaczku i nieco przełamuje mięsny, pasztetowy smak.
Wypiek, pomimo że jest z nim trochę zachodu, doskonale sprawdzi się jako dodatek do kanapek oraz… farsz do pierogów; w tym przypadku trzeba uważać podczas lepienia, żeby pasztet pokrojony w kostkę nie poprzebijał ciasta.
Lista składników na pieczony pasztet ze śliwkami
- ok. 1 kg mięsnych okrawków, tłustego boczku lub mięsnej słoniny (patrz opis w tekście),
- ok. 1 kg surowej szynki,
- 3 średniej wielkości cebule,
- kilkanaście suszonych śliwek,
- 3 jaja M‑ki,
- sól kuchenna oraz świeżo mielony czarny pieprz,
- 1/2 opakowania przyprawy do mięsa mielonego,
- 1/2 opakowania przyprawy do wołowiny,
- 1 czubata łyżeczka ziół prowansalskich,
- bułka tarta,
- olej rzepakowy.
Pasztet jest tą potrawą, która pozwala zagospodarować mięsne okrawki, których nie dałoby się wykorzystać gdzie indziej. Gdy przygotowujemy kotlety schabowe, chude pieczenie i inne mięsne frykasy, zazwyczaj odkrawamy tłuste fragmenty mięsa, błony, czasem usuwamy skórki. Powinnyśmy zbierać je pieczołowicie i mrozić, ponieważ przydadzą się do pasztetu właśnie. Mięsnych “odpadków” potrzeba sporo, bo około 1 kg. Zamiast nich możemy użyć tłustego boczku lub słoniny podbitej warstewką mięsa (o ile taką znajdziemy).
Pieczemy mięso na pasztet
Mięsne okrawki po rozdrobnieniu — na przykład pokrojeniu w kostkę, paseczki — smażymy na patelni, często mieszając, aż otrzymamy coś na kształt ładnie zrumienionych (ale nie przypalonych!) skwarków. Skwarki wyciągamy, a na smalcu z nich wytopionym smażymy do porządnego zezłocenia pokrojone w kostkę cebule.
Szynkę nacieramy mieszanką przyprawy do mięsa mielonego i przyprawy do wołowiny, wkładamy do żaroodpornego naczynia, którego denko nacieramy cieniutką warstewką oleju rzepakowego i pieczemy do zrumienienia w mocno nagrzanym piekarniku (200–210 °C, do 45 min).
Rozdrabniamy składniki pasztetu
Teraz ta trudniejsza część. Skwarki wraz z cebulką oraz upieczoną szynkę musimy dobrze zmielić. Z reguły zaleca się, żeby mięso przekręcić przez maszynkę do mięsa 3x, najpierw przez sitko o dużych oczkach, a później dwukrotnie przez sitko o oczkach małych. Aby upieczoną szynkę w ogóle dało się do maszynki wkręcić, należy pokroić ją w podłużne paski — wtedy maszynka będzie mięso wciągać prawie sama. Żeby usprawnić pracę, pokusiłem się o wykonanie konstrukcji jak na poniższym obrazku 😉
O ile zastosowanie wkrętarki do napędu maszynki do mielenia mięsa nieco przyspiesza pracę, to zamiast użycia powyższych utensyliów polecam jednak… malakser. Rozdrabnianie mięsa na pasztet za pomocą malaksera będzie znacznie szybsze, wręcz ekspresowe; umożliwi też dokładne wymieszanie jaj i przypraw, dzięki czemu uzyskamy jednorodną masę.
Pieczemy pasztet
Zmasakrowane mięso doprawiamy do smaku solą i pieprzem, dodajemy jajka i dokładnie mieszamy. Połowę mięsa upychamy do wysmarowanego olejem rzepakowym i wysypanego bułką tartą naczynia żaroodpornego. Układamy warstwę śliwek i nakładamy kolejną warstwę surowego pasztetu. Wierzch posypujemy ziołami prowansalskimi. Naczynie zamykamy pokrywką i pasztet ze śliwkami zapiekamy w temperaturze ok. 200°C przez przynajmniej 30 minut, do porządnego zrumienienia.
Z pasztetu powinno wytopić się sporo tłuszczu, który będzie sobie bulgotać przy ściankach naczynia, a następnie ulegnie wchłonięciu przez upieczony pasztet. Podajemy po ostygnięciu.
Przepis oczywiście na 5 gwiazdek, ale może coś świątecznego do przygotowania 🙂 ?
jak ja uwielbiam wszelkie pasztety 😉
Jakoś nie przemawia za mną pasztet ze śliwką 🙂 oczywiście sam lub z ogórkiem jest niezastąpiony 🙂 Może niektórym ze śliwką też smakuje, nie mnie to oceniać są różne gusta 🙂