Ciepłe posiłki a kalorie

Dla­cze­go cie­płe posił­ki są tak waż­ne? Dla­cze­go tak czę­sto powta­rza się, że war­to zjeść dzien­nie przy­naj­mniej jeden cie­pły posiłek?

Od pew­ne­go cza­su nur­tu­ją mnie powyż­sze kwe­stie, więc zgłę­bia­jąc temat natkną­łem się na garść przy­dat­nych infor­ma­cji, któ­ry­mi chciał­bym się z Wami podzie­lić. Na począ­tek tro­chę nie­zbęd­nej teorii…

Czym jest kaloria

Z Kalo­rią spo­ty­ka­my się na co dzień. Wystar­czy wziąć do ręki opa­ko­wa­nie prak­tycz­nie dowol­ne­go pro­duk­tu spo­żyw­cze­go, na któ­rym znaj­dzie­my ład­ną tabel­kę z war­to­ścią odżyw­czą, a w niej — jak­że by ina­czej — licz­bę Kalo­rii. Celo­wo piszę Kalo­rii z wiel­kiej lite­ry, bo jak się oka­zu­je Kalo­ria, kalo­rii nie rów­na. Jed­nost­ka, z któ­rą mamy do czy­nie­nia w przy­pad­ku pro­duk­tów spo­żyw­czych — kcal — to kilo­ka­lo­ria czy­li 1000 kalo­rii. Tysiąc, bo kalo­ria jest jed­nost­ką wyjąt­ko­wo małą. Jest to ilość cie­pła jaką musi­my dostar­czyć do 1g wody, aby pod­grzać ją o 1°C. Stąd uży­wa­my jej wie­lo­krot­no­ści — dużej Kalo­rii lub po pro­stu kcal.

Ciepłe posiłki vs. zimne posiłki

Pierw­szą nasu­wa­ją­cą się odpo­wie­dzią na pyta­nie posta­wio­ne w pierw­szym aka­pi­cie tego wpi­su jest: “Cie­płe posił­ki są waż­ne, bo roz­grze­wa­ją i dostar­cza­ją dużo ener­gii, ponie­waż są cie­plej­sze od nas”. Coś w tym jest. Policzmy.

Załóż­my, że spo­ży­wa­my cie­pły posi­łek o masie 0,5kg i tem­pe­ra­tu­rze, powiedz­my, 63°C. Cał­kiem duży i dość cie­pły, nie­praw­daż? Kolej­nym zało­że­niem niech będzie, że tem­pe­ra­tu­ra wnę­trza nasze­go cia­ła to 37°C. Żeby było cał­kiem łatwo, obli­cze­nia wyko­na­my dla przy­pad­ku, jak­by posi­łek był zwy­czaj­ną wodą, któ­ra i tak potra­fi zaab­sor­bo­wać (i oddać też) bar­dzo dużo ener­gii. W rze­czy­wi­sto­ści wynik powi­nien być nie­co niż­szy, ze wzglę­du na zawar­tość w jedze­niu bia­łek, tłusz­czów, węglo­wo­da­nów i innych skład­ni­ków. Taki cie­pły posi­łek odda nam z grubsza:

500g x (63–37)°C = 13000cal

Całe 13000 kalo­rii czy­li 13 kilo­ka­lo­rii. Jest moc… Tyle co 4 tik-taki! Wyglą­da na to, że wystar­czy zjeść kotle­ta z ziem­nia­ka­mi i mize­rią na zim­no, zagryźć 4 tik-taka­mi i osią­gnie­my podob­ny efekt bez pod­grze­wa­nia. Chy­ba jed­nak nie w tym rzecz…

W rze­czy­wi­sto­ści stwier­dze­nie, że cie­płe posił­ki roz­grze­wa­ją i dostar­cza­ją dużo ener­gii jest jak naj­bar­dziej praw­dzi­we, ale ma zupeł­nie inne pod­ło­że. Otóż przy­go­to­wu­jąc cie­pły posi­łek, naj­czę­ściej pod­da­je­my go dłu­go­trwa­łej obrób­ce ter­micz­nej, któ­ra zna­czą­co zwięk­sza przy­swa­jal­ność skład­ni­ków odżyw­czych, w tym skro­bi, a co za tym idzie, uła­twia nasze­mu orga­ni­zmo­wi roz­grza­nie się. Ma to bez­po­śred­ni zwią­zek z indek­sem gli­ke­micz­nym poży­wie­nia. Obrób­ka ter­micz­na zazwy­czaj go pod­no­si, więc takie jedze­nie powo­du­je prze­cięt­nie szyb­szy wzrost stę­że­nia glu­ko­zy we krwi, niż poży­wie­nie suro­we, ter­micz­nie nie­obro­bio­ne. Kolej­ną kwe­stią jest to, że cie­płe posił­ki zazwy­czaj spo­ży­wa­my dość duże obję­to­ścio­wo, zło­żo­ne, np. taki dwu­da­nio­wy obiad, więc boga­to­ka­lo­rycz­ne i wchła­nia­ją­ce się dłu­żej, niż pro­ste, zim­ne posił­ki w cią­gu dnia, np. śnia­da­nie czy kolacja.

Ciepłe posiłki są ważnym elementem codziennegJajecznica, kiełbaski i kubek gorącego napoju - ciepłe posiłki są ważnym elementem codziennego jadłospisuo jadłospisu

Reasu­mu­jąc: cie­płe posił­ki są waż­ne i war­to je jeść przy­naj­mniej raz dzien­nie, bo ze wzglę­du na spo­sób przy­go­to­wa­nia i nasze uwa­run­ko­wa­nia kul­tu­ro­we, dostar­cza­ją dużo, względ­nie łatwo przy­swa­jal­nych kalo­rii oraz uroz­ma­ico­nych skład­ni­ków odżyw­czych, jak wita­mi­ny i mikroelementy.

Na koniec cie­ka­wost­ka. Wspo­mnia­łem już wcze­śniej o skro­bi, będą­cej świet­nym mate­ria­łem ener­ge­tycz­nym, znaj­du­ją­cym się rów­nież w chle­bie. Czy wie­cie, że jeśli chleb naj­pierw zamro­zi­my, póź­niej roz­mro­zi­my i pod­da­my tosto­wa­niu, będzie miał zna­czą­co niż­szy indeks gli­ke­micz­ny, niż ten sam chleb tyl­ko zamro­żo­ny i roz­mro­żo­ny lub tyl­ko uto­sto­wa­ny, że o świe­żym nie wspo­mi­na­jąc? Zamro­żo­ny, roz­mro­żo­ny i tosto­wa­ny, bia­ły chleb spo­wo­du­je nie­mal dwu­krot­nie mniej­szy wzrost pozio­mu cukru we krwi, niż chleb świe­ży, nie pod­da­ny powyż­szej obrób­ce. Taką zależ­ność zauwa­ży­li naukow­cy z Oxford Bro­okes Uni­ver­si­ty. Stresz­cze­nie moż­na sobie poczy­tać tutaj.

Zachę­cam do jedze­nia cie­płych posił­ków, bo są smacz­ne i zdro­we, jeśli tyl­ko je dobrze przy­go­tu­je­my. A co Wy o tym sądzi­cie? Woli­cie cie­płe czy zim­ne posiłki?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

* Przeczytaj poniższą treść i wyraź zgodę, aby dodać komentarz.

*

Rozumiem i zgadzam się.