Sól kuchenna warzona, kamienna czy morska?

Sól, w róż­nych posta­ciach, zaj­mu­je pocze­sne miej­sce wśród nie­zbęd­nych sub­stan­cji, któ­re towa­rzy­szą czło­wie­ko­wi od zara­nia dzie­jów. Dziś rela­tyw­nie tania, kie­dyś była uży­wa­na nawet jako śro­dek płat­ni­czy. Co cie­ka­we sól soli nie­rów­na — może­my spo­tkać róż­ne rodza­je soli, a czym się róż­nią dowie­my się poniżej.

Sól warzona

Zacznij­my może od naj­po­pu­lar­niej­sze­go gatun­ku soli, czy­li zwy­kłej, warzo­nej soli kuchen­nej. Jest to sól rafi­no­wa­na, czy­li oczysz­czo­na z “nie­po­żą­da­nych” skład­ni­ków. Bia­ła jak śnieg — o inten­syw­nym, sło­nym sma­ku. Krót­ko rzecz ujmu­jąc, warze­nie soli pole­ga na odpa­ro­wy­wa­niu na gorą­co solan­ki, czy­li wod­ne­go roz­two­ru soli kamien­nej, i w ten spo­sób otrzy­my­wa­nie krysz­tał­ków nie­mal­że czy­ste­go chlor­ku sodu (NaCl).

Sól kuchen­na ma budo­wę wewnętrz­ną regu­lar­ną. Mówi­my tutaj o ukła­dzie kry­sta­lo­gra­ficz­nym regu­lar­nym pry­mi­tyw­nym, w któ­rym pod­sta­wo­wa komór­ka przy­po­mi­na sze­ścia­nik. W jego naro­żach znaj­du­ją się naprze­mien­nie ato­my chlo­ru i sodu. Nic dziw­ne­go, że czy­sty chlo­rek sodu kry­sta­li­zu­je głów­nie w for­mie sześcianów.

Pro­ces warze­nia soli moż­na pro­wa­dzić zarów­no w naczy­niach otwar­tych — pan­wiach — jak i w naczy­niach zamknię­tych — wypar­kach — pod obni­żo­nym ciśnie­niem, co znacz­nie zmniej­sza zuży­cie ener­gii. Aby zre­du­ko­wać ener­go­chłon­ność całe­go pro­ce­su, w daw­nych cza­sach sto­so­wa­no wstęp­ne odpa­ro­wa­nie i zagęsz­cza­nie solan­ki, roz­bry­zgu­jąc ją na wiąz­kach gałą­zek tar­ni­ny, pod­wie­szo­nych w spe­cjal­nych kon­struk­cjach zwa­nych tęż­nia­mi. Obec­nie ta część pro­ce­su tech­no­lo­gicz­ne­go ma bar­dziej histo­rycz­ne zna­cze­nie, cho­ciaż tęż­nie solan­ko­we spo­ty­ka się jesz­cze w uzdro­wi­skach, ze wzglę­du na to, że pod­czas roz­py­la­nia solan­ki two­rzy się aero­zol boga­ty w mikro­ele­men­ty, mają­cy korzyst­ny wpływ na zdrowie.

sól kuchenna

W tym miej­scu docho­dzi­my do bar­dzo waż­ne­go aspek­tu jakim jest zawar­tość mikro­ele­men­tów w soli kuchen­nej, a raczej jej… brak. Warzo­na sól kuchen­na skła­da się nie­mal w 99,9% z czy­ste­go chlor­ku sodo­we­go. Pozo­sta­łą prze­strzeń zaj­mu­ją na przykład:

  • jodek pota­su (KJ) lub inne sole jodu, doda­wa­ne w ramach pro­fi­lak­ty­ki nie­do­bo­rów jodu i scho­rzeń tar­czy­cy. W Pol­sce suk­ce­syw­nie od wie­lu lat pro­wa­dzi się Pro­gram Eli­mi­na­cji Nie­do­bo­rów Jodu,
  • anty­zbry­lacz E536, czy­li żela­zo­cy­ja­nek pota­su, zna­ny też pod nazwą sys­te­ma­tycz­ną heksacyjanożelazian(II) pota­su, K4[Fe(CN)6] — któ­ry to w kwa­śnym śro­do­wi­sku (zaraz, zaraz, czy w żołąd­ku znaj­du­je się kwas sol­ny?) ma ten­den­cję do roz­kła­da­nia się z wydzie­la­niem cyja­no­wo­do­ru, czy­li zna­ne­go i… lubia­ne­go (?) gazu bojo­we­go, otrzy­my­wa­ne­go tak­że z pre­pa­ra­tów Cyklon A i Cyklon B w obo­zach kon­cen­tra­cyj­nych pod­czas II woj­ny świa­to­wej. Teo­re­tycz­nie w takich ilo­ściach, w jakich jest obec­ny w soli kuchen­nej, nie powi­nien zaszkodzić,
  • napraw­dę śla­do­we ilo­ści pier­wiast­ków, jak: siar­ka, magnez, wapń, potas i cała resz­ta, któ­rych jest już zbyt mało, aby je tutaj wymieniać.

Sól kamienna

Pomi­mo że sól warzo­na ma bar­dziej sło­ny smak, o wie­le lep­szym źró­dłem cen­nych mikro­ele­men­tów jest sól kamien­na. Jest to mine­rał — hali­tyt — wydzie­ra­ny z głę­bi zie­mi. O zabyt­ko­wych, nie­ek­splo­ato­wa­nych już kopal­niach w Wie­licz­ce czy Boch­ni na pew­no sły­szał każ­dy. Nie każ­dy jed­nak wie, że na tere­nie Pol­ski sól kamien­ną pozy­sku­je się obec­nie w kopal­niach w Sie­ro­szo­wi­cach, Cie­cho­cin­ku czy Ino­wro­cła­wiu, a tak­że w naj­więk­szej kopal­ni soli kamien­nej w Kło­da­wie. Taka sól jest o wie­le bogat­sza w bio­pier­wiast­ki niż sól warzo­na i może przyj­mo­wać bar­wę od bia­łej, poprzez różo­wą i poma­rań­czo­wą (z domiesz­ka­mi związ­ków żela­za), zie­lo­ną (z domiesz­ka­mi związ­ków mie­dzi), nie­bie­ską, aż do sza­rej (ze wtrą­ce­nia­mi ila­sty­mi). Może być też lek­ko gorz­ka­wa w smaku.

Sól morska

Ostat­nim rodza­jem soli, o nie­co innym sma­ku, ale zbli­żo­nym skła­dzie do soli kamien­nej jest sól mor­ska, pozy­ski­wa­na poprzez odpa­ro­wa­nie wody mor­skiej w pro­mie­niach pra­żą­ce­go słoń­ca. I ta sól przy­bie­ra peł­ne spek­trum kolo­rów w zależ­no­ści od miej­sca, z któ­re­go pocho­dzi. Dodat­ko­wo może zawie­rać śla­do­we ilo­ści… alg i innych mikro­or­ga­ni­zmów żyją­cych w oceanach.

Okrzemki
Źró­dło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Okrzemki

Skład chemiczny soli morskiej — zamiast podsumowania

Skład soli morskiej
Spo­lsz­cze­nie — pra­ca wła­sna. Źró­dło: Han­nes Gro­be, Alfred Wege­ner Insti­tu­te for Polar and Mari­ne Rese­arch, Bre­mer­ha­ven, Ger­ma­ny; SVG ver­sion by Ste­fan Majew­sky (Own work); licen­cja CC BY-SA 2.5 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5), via Wiki­me­dia Commons

Co do skła­du che­micz­ne­go soli mor­skiej mam pewien roz­dź­więk. I to spo­ry. Mia­no­wi­cie pier­wiast­ki śla­do­we w soli mor­skiej według tego źró­dła to 1,8%, nato­miast już według powyż­sze­go obraz­ka zawar­tość dodat­ko­wych pier­wiast­ków w solach roz­pusz­czo­nych w wodzie mor­skiej to:

  • magnez — 3,7%,
  • wapń — 1,2%,
  • potas — 1,1%
  • pozo­sta­łe — 0,7%

co w sumie daje… 6,7%, czy­li bar­dzo dużo! Do tego ponad dwa razy tyle siar­cza­nów. Taki bonus mikro­ele­men­tów od mat­ki natu­ry. Pyta­nie na zakoń­cze­nie brzmi: któ­ra war­tość jest popraw­na? Skła­niał­bym się w stro­nę wer­sji z obraz­ka, ponie­waż sól mor­ska fak­tycz­nie nie­co ina­czej smakuje.

Inni trafili tutaj szukając

  • sól warzo­na
  • sól kuchen­na
  • sol kamien­na

9 thoughts on “Sól kuchenna warzona, kamienna czy morska?

  1. Dzię­ki Two­je­mu komen­ta­rzo­wi na moim blo­gu tra­fi­łam tutaj:) Bar­dzo mi się podo­ba i myślę, że zosta­nę na dłu­żej. Na pew­no wypró­bu­ję jakieś prze­pi­sy, bo też lubię pich­cić. Bar­dzo cie­ka­wy arty­kuł na temat soli — rozu­miem, że w efek­cie naj­zdrow­sza do sto­so­wa­nia jest sól mor­ska? Taką wła­śnie mam w kuch­ni, więc mam nadzie­ję, że dobrze wybra­łam. 🙂 pozdrawiam

    1. Cie­szę się, że Ci się podo­ba 🙂 Moim zda­niem rze­czy­wi­ście sól mor­ska jest zdrow­sza od tej warzo­nej, bo zawie­ra wię­cej mikro­ele­men­tów. Jed­nak i jed­na, i dru­ga, i rów­nież sól kamien­na, spo­ży­wa­ne w nad­mia­rze są szkodliwe.

  2. SÓL MORSKA JEST NAJZDROWSZA PONIEWAŻ JEST ODPAROWYWANA NA SŁOŃCU
    ALE NIE MOŻNA DODAWAĆ DO GARNKA I GOTOWAĆ PONIEWAŻ DUŻA CZEŚĆ CHLORKÓW WYPARUJE I ZOSTAJE SAMSÓD A SÓD JEST BARDZO SZKODLIWY NA UKŁAD KRĄŻENIA I SERCE WYTRĄCA POTAS Z ORGANIZMU TRZEBA DODAWAĆ NA KONIEC GOTOWEGO DANIA. NAJGORSZA JEST SÓL WARZONA

    1. Nie zgo­dzę się, że sód z poży­wie­nia jako taki jest szko­dli­wy. Jest to jeden z waż­niej­szych mikro­ele­men­tów w naszej die­cie. Praw­dą nato­miast jest, że w orga­ni­zmie musi być zacho­wa­na rów­no­wa­ga wod­no-elek­tro­li­to­wa, aby funk­cjo­no­wał on popraw­nie. Die­ta boga­to­so­do­wa na co dzień temu nie sprzy­ja i nie­po­trzeb­nie obcią­ża orga­nizm i jego bar­dzo sze­ro­kie, choć skoń­czo­ne moż­li­wo­ści regulacyjne.

      Sól warzo­na rów­nież moim zda­niem jest naj­gor­szą z soli (jeśli cho­dzi o zawar­tość pier­wiast­ków śla­do­wych), choć nie moż­na odmó­wić jej wybit­nie sło­ne­go smaku.

    1. W takim razie będę wdzięcz­ny za link lub namia­ry na wyni­ki badań. Z przy­jem­no­ścią zwe­ry­fi­ku­ję swo­ją wie­dzę w tym zakresie 🙂

  3. anty­zbry­lacz wpro­wa­dził ten sam kon­cern nie­mec­ki, co sie na zabi­ja­niu wzbo­ga­cił, z okre­su II W.Św.(A nie II woj­ny świa­to­wej — to błąd moralno-językowy).
    Teo­re­tycz­nie w takich ilo­ściach, w jakich jest obec­ny w soli kuchen­nej, powi­nien zaszko­dzić, na zasa­dzie homeopatii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

* Przeczytaj poniższą treść i wyraź zgodę, aby dodać komentarz.

*

Rozumiem i zgadzam się.