Leczo według tego przepisu to proste i smaczne danie jednogarnkowe bazujące na papryce okraszonej wonnym oregano.
Jak czytamy na Wikipedii:
Leczo (węg. lecsó) – węgierska potrawa znana także w Polsce, Czechach, na Słowacji, Ukrainie, w Niemczech, Austrii i Izraelu, rodzaj ragoût warzywnego z pomidorów i świeżej papryki duszonych na smalcu z dodatkiem wędzonej słoniny i z podsmażoną na złocisty kolor cebulą, doprawionych papryką w proszku.
W tym leczo nie ma wędzonej słoniny, jest za to szynka wędzona i cukinia. Potrawa może stanowić samodzielne, pożywne danie. Jak to niektórzy mawiają: “bez chlebka się nie najesz”, więc wskazana jest również sążnista pajda chleba.
Składniki
- 2 duże cebule,
- 2 duże lub 3 średnie (a małych to nie wiem) — ząbki czosnku,
- 3 duże, czerwone papryki,
- 3 średnie cukinie,
- 400 g wędzonej szynki wieprzowej,
- ok. 100 g koncentratu pomidorowego,
- 25–50 g masła,
- ok. 50 g oliwy extra virgin,
- 1–2 czubate łyżki stołowe suszonego oregano,
- świeżo mielony, czarny pieprz,
- przyprawa typu warzywko — do smaku, ale raczej nie mniej, niż 2 czubate łyżeczki,
- suszone i mielone papryki: słodka i ostra w proporcjach i ilości wedle uznania (po łyżeczce? Czemu nie!)
- sól kuchenna — ok. 1/2 łyżeczki,
- cukier trzcinowy (może być kryształ — raczej bez różnicy) — a z 1 łyżeczkę,
- woda — min. 2 szklanki.
Przepis na leczo
Przygotowanie leczo zaczynamy od obrania i pocięcia cebuli, w paski, talarki, grubą kostkę… z talarkami jest najmniej zachodu. W dużym, przynajmniej 3‑litrowym garze z nierdzewki (można też na patelni) smażymy cebulę na maśle z dodatkiem soli i cukru. Powinna się dość mocno zeszklić i… zacząć pachnieć smażoną cebulką. Do smażonej cebulki dodajemy obrane, pokrojone w talarki ząbki czosnku, pokrojoną w grubą kostkę (wielkość mniej więcej 1/3 kciuka) wędzoną szynkę i jeszcze chwilę podsmażamy, żeby zaczęła intensywniej pachnieć.
Następnie dodajemy oliwę oraz pozbawione gniazd nasiennych i szypuł, pokrojone w grubą kostkę (mogą być talarki dzielone na krzyż), czerwone papryki i podsmażamy je z cebulką i szynką przez kilka minut, mieszając co jakiś czas.
Dodajemy pokrojoną w grubą kostkę cukinię. Jeśli jest młoda i ma nieduże, miękkie pestki, możemy je zostawić. Warzywa nie obieramy — skórka zmięknie wystarczająco podczas duszenia i leczo będzie miało ładne kolory (czerwony — zielony — szynkowy). Podlewamy warzywa szklanką — dwiema wody. Na wierzchu sypiemy przyprawę typu warzywko (zacznijmy od 1 łyżeczki), świeżo mielony, czarny pieprz (nie żałować!) suszone papryki i oregano. Dusimy dłuższą chwilę (raczej nie więcej, niż 10–15 min.) pod przykryciem. Mieszamy od czasu do czasu w oczekiwaniu aż warzywa trochę “siądą”.
Prawie do poziomu zawartości, dopełniamy garnek wodą i dusimy warzywa do miękkości, ale nie do rozgotowania, od czasu do czasu mieszając. Pod koniec duszenia, albo nawet i po zakończeniu, zaprawiamy potrawę koncentratem pomidorowym: nieco ją zagęści, ale bez przesady, i doda charakteru. Doprawiamy do smaku: warzywkiem, pieprzem, oregano. Najlepsze leczo jest i tak na drugi dzień, jak już się trochę “przegryzie”, ale czy dotrwa?
Smacznego!
A jeśli chcesz zobaczyć, jak kiedyś cudowałem z tak prostym daniem, zapraszam Cię do zapoznania się z przepisem na leczo z cukinią i kiełbasą.