Dobra lodówka — ergonomia, konstrukcja, energooszczędność — część 2

Poprzed­nio omó­wi­li­śmy rodza­je ukła­dów chło­dze­nia w lodów­kach i chło­dziar­ko-zamra­żar­kach, dziś nato­miast poru­szy­my nie­co kwe­stię ergo­no­mii. Zobacz­my jak wyglą­da podział lodó­wek pod wzglę­dem ukła­du drzwiczek.

Domo­we urzą­dze­nia chłod­ni­cze dzie­li­my gene­ral­nie na: lodów­ki (chło­dziar­ki), chło­dziar­ko-zamra­żar­ki i zamra­żar­ki. O ile pierw­szy­mi i ostat­ni­mi nie będzie­my się zbyt­nio przy­glą­dać, bo kon­struk­cyj­nie są roz­wią­za­ne prak­tycz­nie tak samo, a róż­nią się jedy­nie tem­pe­ra­tu­rą chło­dze­nia, to poroz­ma­wia­my o środ­ko­wej — naj­czę­ściej spo­ty­ka­nej — gru­pie urzą­dzeń chłodniczych.

Poję­cia: lodów­ka i chło­dziar­ko-zamra­żar­ka (lodów­ko-zamra­żar­ka) w potocz­nym rozu­mie­niu czę­sto wystę­pu­ją zamien­nie. Mówiąc lodów­ka, zazwy­czaj mamy na myśli urzą­dze­nie, któ­re pozwa­la rów­nież mro­zić pro­duk­ty spo­żyw­cze. W związ­ku z funk­cją mro­że­nia, wyróż­nia­my urzą­dze­nia posia­da­ją­ce zamra­żal­nik zin­te­gro­wa­ny z komo­rą chłod­ni­czą lub oddziel­ną komo­rę zamrażarkową.

Lodówka jednodrzwiowa z zamrażalnikiem

Lodów­ka jed­no­drzwio­wa to izo­la­cyj­na skrzy­nia, w któ­rej gór­nej czę­ści zain­sta­lo­wa­ny jest mniej­szy lub więk­szy zamra­żal­nik. Cie­płe powie­trze wewnątrz lodów­ki uno­si się, opły­wa go i opa­da moc­no schło­dzo­ne, odbie­ra­jąc cie­pło od pro­duk­tów spo­żyw­czych. Taka kon­wek­cyj­na meto­da chło­dze­nia wnę­trza spra­wia, że naj­zim­niej jest bez­po­śred­nio pod zamra­żal­ni­kiem. Może się zda­rzyć, zwłasz­cza przy zalo­dzo­nej lodów­ce, że pro­duk­ty bez­po­śred­nio pod nim ule­gną czę­ścio­we­mu zamro­że­niu. Nie pole­cam — mnie uda­ło się tak zamro­zić… jajka.

Lodówka jednodrzwiowa z zamrażalnikiem

Zalety lodówek jednodrzwiowych

Lodów­ki jed­no­drzwio­we z zamra­żal­ni­kiem są pro­ściut­kie jak budo­wa cepa. Z pro­sto­tą w parze idzie cena, któ­ra zazwy­czaj nie jest zbyt wygó­ro­wa­na. Tego rodza­ju urzą­dze­nia chłod­ni­cze spo­ty­ka się zarów­no w dużych jak i małych roz­mia­rach. Zasto­so­wa­nie znaj­du­ją w nie­wiel­kich kuch­niach, dom­kach let­ni­sko­wych — wszę­dzie tam gdzie dys­po­nu­je­my nie­wiel­ką prze­strze­nią. Nie­kie­dy moż­na je wci­snąć pod blat kuchenny.

Wady lodówek jednodrzwiowych

Lodów­ki jed­no­drzwio­we, zwłasz­cza w mniej­szych warian­tach, cier­pią na nie­do­sta­tek prze­strze­ni wewnątrz. Może być albo za mało miej­sca na mro­żon­ki, albo na pro­duk­ty chło­dzo­ne. Kupu­jąc taką lodów­kę zasta­nów­my się, czy spro­sta naszym wyma­ga­niom. Poza tym ist­nie­je (wspo­mnia­ne wcze­śniej) ryzy­ko prze­mro­że­nia pro­duk­tów znaj­du­ją­cych się na gór­nej pół­ce. Zwłasz­cza przy nie­szczel­nych drzwicz­kach zamra­żal­ni­ka (o ile lodów­ka je posia­da), może ono doty­czyć tak­że pro­duk­tów umiesz­czo­nych na górze drzwi.

Lodówka dwudrzwiowa

Lodów­ki dwu­drzwio­we to już chło­dziar­ko-zamra­żar­ki z praw­dzi­we­go zda­rze­nia. Posia­da­ją dwie oddziel­ne komo­ry — jed­ną do mro­że­nia, dru­gą do chło­dze­nia — nie­kie­dy obsłu­gi­wa­ne przez dwa róż­ne agre­ga­ty. W zależ­no­ści od skom­pli­ko­wa­nia, w sto­sun­ku do lodó­wek jed­no­drzwio­wych wzra­sta też ich cena. Lodów­ki dwu­drzwio­we spo­ty­ka­my w dwóch warian­tach drzwi.

Lodówki z zamrażarką na górze

Lodówka z zamrazarka na gorze i chlodziarka na dole

Ich pod­sta­wo­wą zale­tą jest spo­ra obję­tość komo­ry chło­dziar­ki i łatwy dostęp do pro­duk­tów mro­żo­nych. Nie­ste­ty na tym zale­ty się koń­czą. Zamra­żar­ka jest zazwy­czaj mizer­nych roz­mia­rów. Jeśli zda­rzy się więk­sza, posia­da dru­cia­ne półecz­ki, uła­twia­ją­ce segre­go­wa­nie mro­żo­nek. Do pro­duk­tów chło­dzo­nych, poło­żo­nych na niż­szych kon­dy­gna­cjach, trze­ba się schy­lać, a to już zbyt przy­jem­ne nie jest.

Lodówki z zamrażarką na dole

Lodówka z zamrazarka na dole i chlodziarka na gorze

Lodów­ki tego rodza­ju mie­wa­ją zamra­żar­ki od roz­mia­rów prze­cięt­nych do zaj­mu­ją­cych nawet 1/2 wiel­ko­ści lodów­ki (i wię­cej). Zamra­żar­ka zazwy­czaj wypo­sa­żo­na jest w prze­zro­czy­ste szu­fla­dy, któ­re moż­na wycią­gnąć, posta­wić na blat kuchen­ny i prze­grze­bać, bez trzy­ma­nia otwar­tych drzwi­czek przez cały czas. Duża wygo­da i oszczęd­ność ener­gii. Co praw­da trze­ba się schy­lić, ale… jak czę­sto korzy­sta­my z mro­żo­nek, a jak czę­sto z “chło­dzo­nek”? No właśnie.

Dostęp do pro­duk­tów chło­dzo­nych jest bar­dzo łatwy, bo znaj­du­ją się w zasię­gu ręki. Lodów­ki z zamra­żar­ką na dole mogą przy­bie­rać gigan­tycz­ne roz­mia­ry. War­to mieć to na uwa­dze, żeby naj­niż­si człon­ko­wie rodzi­ny nie musie­li korzy­stać z drabinek 😉

Lodówka side by side

Jeśli mamy dużo prze­strze­ni, dużo jedze­nia i w ogó­le lubi­my duże rze­czy — to lodów­ka dla nas. Side-by-side to lodów­ka dwu­drzwio­wa, przy­po­mi­na­ją­ca sza­fę i o takiej obję­to­ści. Po lewej stro­nie naj­czę­ściej znaj­du­je się nie­co mniej­sza zamra­żar­ka, po pra­wej — chłodziarka.

Lodowka side-by-side

Są to naj­bar­dziej zaawan­so­wa­ne tech­no­lo­gicz­nie i naj­droż­sze lodów­ki. Nie­któ­re mode­le posia­da­ją wbu­do­wa­ne udo­god­nie­nia, takie jak:

  • filtr anty­za­pa­cho­wy — pochła­nia zapa­chy, więc nie ma oba­wy, że np. jogur­cik będzie nam pach­nieć kiełbasą,
  • joni­za­tor — zabi­ja mikro­or­ga­ni­zmy zawie­szo­ne w powie­trzu, więc wnę­trze lodów­ki sta­je się bar­dziej sterylne,
  • kost­kar­ka do lodu (może być z młyn­kiem) — udo­god­nie­nie dla osób lubią­cych zim­ne napoje,
  • dys­try­bu­tor wody (z fil­trem) — dostar­cza oczysz­czo­ną wodę zdat­ną do picia,
  • tele­wi­zor (!)

Są to lodów­ki naszpi­ko­wa­ne elek­tro­ni­ką, ste­ro­wa­ne mikro­pro­ce­so­ro­wo. Stan­dar­dem jest sys­tem odszra­nia­nia, więc takich lodó­wek nie będzie­my musie­li roz­mra­żać. Wszyst­ko to ma swo­je prze­ło­że­nie na cenę, któ­ra jest głów­ną wadą tego typu urządzeń.

Podsumowanie

Wybór lodów­ki jest sil­nie uza­leż­nio­ny od licz­by domow­ni­ków, ilo­ści i rodza­ju prze­cho­wy­wa­nych pro­duk­tów spo­żyw­czych, ich rota­cji w lodów­ce, a tak­że od dostęp­nej prze­strze­ni, któ­rą może­my prze­zna­czyć na lodów­kę. Istot­ne jest też w któ­rą stro­nę otwie­ra­ją się drzwicz­ki i czy o nic w kuch­ni nie zaha­czą — zwróć­my na to uwa­gę przy zaku­pie. Naj­le­piej, żeby ist­nia­ła moż­li­wość prze­ło­że­nia ich na dru­gą stro­nę (bez wzy­wa­nia ser­wi­su). Nie bez zna­cze­nia jest też cena, ale nie war­to jej trak­to­wać jako głów­ne­go kry­te­rium przy dobo­rze urzą­dze­nia chłod­ni­cze­go, bo może­my się sro­dze roz­cza­ro­wać krót­kim okre­sem eks­plo­ata­cji lub zwięk­szo­nym zapo­trze­bo­wa­niem na energię.

Na koniec mot­to, któ­rym sta­ram się kie­ro­wać (nie tyl­ko, gdy cho­dzi o wybór lodów­ki). Brzmi kurio­zal­nie, ale działa:

Nie stać mnie na rze­czy tanie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

* Przeczytaj poniższą treść i wyraź zgodę, aby dodać komentarz.

*

Rozumiem i zgadzam się.